fanarts
Wszystko w jednym
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum fanarts Strona Główna
->
Recenzje gier
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
O wszystkim i o niczym
----------------
OffTopic
Bezsensy
Historia
Książki
Opowiadania
Gry
----------------
Opnie o grach
Recenzje gier
Tips&Tricks
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
adi
Wysłany: Sob 3:42, 22 Lip 2006
Temat postu:
dajjakis filmik
KamiloPL
Wysłany: Wto 21:48, 27 Wrz 2005
Temat postu:
LooL niezla rezka gratz
Czesiek_PL
Wysłany: Sob 22:36, 24 Wrz 2005
Temat postu: Bruce Lee Return of the Legen-GBA
Każdy fan kung fu jak i zwykły miłośnik dobrych filmów zna postać Bruca Lee. Filmy z jego udziałem obrosły już legendą i mają rzesze wielbicieli, a "Wejście Smoka" jest uważane za jeden z najlepszych filmów w historii kinematografii, a Bruce Lee zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Najprawdopodobniej został zamordowany za to, że zdradzał sekrety walk wschodu.
Po krótkim wstępie historycznym czas przejść do tego, co nas najbardziej interesuje, czyli do samej gry. Na miejscu Vicarious Vision bałbym się porywać na grę z udziałem Bruca Lee, jeszcze jakiś fan wpadł by do biura firmy z tykającą niespodzianką. Odpowiedź na pytanie czy developerzy maja się, czego bać znajdziecie w poniższym tekście.
Jak nie trudno się domyślić w tej o to grze pokierujemy losami nie kogo innego jak samego Bruca Wszechmogącego.... stop!!! Nie ta bajka. Będziemy kierować poczynaniami Bruca Lee, który w tej o to produkcji nazywa się Hai Feng. Fabuła prezentuje się OK. To znaczy nie jest zbytnio naciągana i nie ma się zbytnio, do czego przyczepić. Filmik zaczyna się, kiedy mistrz Hai Feng zostaje zamordowany a ty drogi Graczu kierując poczynaniami bohatera pokonując levele szukasz zemsty. W pewnym momencie poznajesz pewnego agenta, który pomaga ci znaleźć mordercę, ale jak to w życiu nie ma nic za darmo. Musisz na przykład uwolnić kilku ludzi z bazy. Jak widać scenariusz został poprowadzony iście fachowo.
Co by nie powiedzieć, rozgrywka prezentuje się dosyć dobrze. BLRotL(ale skrót) jest platformówką z elementami nawalanki(lub odwrotnie ja już sam nie wiem). Sterowanie jest dobrze opracowane i bardzo intuicyjne. Klawisz A służy do skoku natomiast B i R służą do walki. L nie jest zbyt przydatny, bo blok jest nie potrzebny no może czasami na "szefów" się go użyje, ale tylko sporadycznie. Twórcy poszli na rozgrywkę a nie na oddanie walk wschodu. Walka jest dopracowana i oto chodzi. Jeden klawisz odpowiada za rękę a drugi za nogę. To nie jest wcale mało, ponieważ każdym członkiem możemy wykonać po kilka ruchów + uderzenia podczas zwisu, oraz łączyć pojedyncze uderzenia w złożone combosy które sieją prawdziwe spustoszenie w szeregach wroga.
Plansze są rozbudowane i oddają, charakter lokacji. Taka fabryka jakichś chemikaliów naprawdę potrafi zbudować klimat i jeszcze to jej wykonanie. Rezydencja głównego bad gaya też jest niezła chociasz trochę poszli na łatwiznę serwując graczom symetryczne wnętrze. Modele postaci jak i naszego herosa są dokładne i naprawdę widać, że ten aspekt gry nie został olany, co dobrze świadczy o programistach. Animacje ciosów są nad wyraz płynne a odbicie od ściany i złapanie wystającej półki to istny majstersztyk.
Zdania podczas wykonywania misji dzielą się na trzy główne aspekty. Idziesz w prawo i masowe wyżynka wrogów, etapy skradankowe, w których wykrycie kończy się fiaskiem misji, oraz plansze, w których naszym zadanie jest zdobycie określonego klucza aby dostać się za zamknięte drzwi. Czasami występują miksy niektórych zadań i tak, gdy nie możesz zostać wykryty masz za zadanie dostać się za zamknięte drzwi. Istotną rzeczą podczas pokonywania leveli jest użycie broni. Jest jej niestety zbyt mało ot kij nunczako i rzutki które usypiają jednym uderzeniem, przydają się podczas dużego skupiska przeciwników. Skromnie.
Istotnym minusem Bruce Lee Return of the Legend jest jej czas jak i repleybeaty. Po pokonaniu ostatniego bossa miałem na liczniku raptem 1h 30min, chociaż grałem na emulatorze, ale nie zmienia to faktu, że gra jest bardzo krótka. Jak już wspomniałem minusem jest repleybety bo nie ma czegoś takiego co by mogło zachęcić do ponownego przejścia gry. No, bo komu by się chciało odblokowywać dodatkowe kostiumy(kąpielowe?) dla naszego bohatera jeśli nie wpływają w jakiś istotny sposób na zabawę. Z trybów gry mam z początku dostęp do Easy i Normal ale po przejściu gry dochodzi nam Director's Cut i póżniej Time Challenge(nie odblokowałem go ale wydaje mi się że jest to jedynie zwykła gra ale z wyznaczonym licznikiem).
Dźwięk prezentuje się nad wyraz dobrze. Jak dobrze pamiętam są tu utwory z starych filmów z tytułowym aktorem jak i zupełnie nowe zrobione na potrzeby tej produkcji. Odgłosy wydawane przez postacie są wiarygodne i mamy wrażenie, że oglądamy jakiś chiński film, ponieważ postacie wydają charakterystyczne dźwięki znane z tych właśnie filmów.
Podsumowując gra jest bardzo dobra i grało mi się w nią nad wyraz dobrze. Mimo braku repleybety, krótkiego czasu gry i braku jako takich bonusów (przydałyby się, jakieś szkice lub cuś takiego) grę można obczaić lub nawet kupić na allegro za rosądną cenę ma się rozumieć.
+ oprawa A/V
+ bohater
+ system ciosów
- krótka
- poziom trudność
- niskie repleybety
OCENA 8
pzdr CZESIEK
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin